Titanic-3D-2012-Wallpaper-1920x1200 Titanic-3D-2012-Wallpaper-1920x1200

Titanic 3D – Rendez vous z legendą kina

Titanic is my baby” – mówi James Cameron. Wygląda na to, że to dziecko rośnie i chce być częścią technicznego rozwoju, wpisać się w technologie 3D, jaką od niedawna obserwujemy na wielkim ekranie. Titanic od momentu feralnej katastrofy na ocenie paradoksalnie stał się nieustająco aktualnym tematem. Legendą stały się postacie, które po dziś dzień odwzorowujemy, nadając im charakterystyczne cechy. Ile jeszcze razy zatopimy Titanica, ile razy usłyszymy ostatnią melodię bohaterskiej orkiestry, a potem huk pękającego na wpół liniowca? A może to wiecznie żywa legenda Titanica nie pozwala o sobie zapomnieć? Czy to temat przereklamowany i wyjałowiony, czy zostało powiedziane już wszystko i sprzedała się już każda pamiątka, każda miniaturka wielkiego „niezniszczalnego” liniowca, który stał się zbiorową mogiłą dla tysięcy osób?

100 rocznica zatonięcia Titanica

Z okazji setnej rocznicy legenda na nowo odżywa i domaga się zainteresowania. Filmem, który najpełniej i z wielkim rozmachem ukazał rozmiar tragedii, wszelkie techniczne niuanse, a przy okazji powołał do życia pasażerów czyniąc z nich nie tyle interesujące postacie, ile w pełni ludzkie byty, był niezapomniany „Titanic” Jamesa Camerona. Pamiętne słowa „The winner is and the Oscar goes to..” reżyser kinowego hitu kilkakrotnie usłyszał podczas filmowej gali w 1997 roku. Jeśli sądzimy dziś, że to jego ostatnie słowo i wszystko, czego można dokonać na kanwie katastrofy Titanica, to bardzo się mylimy, czego dowodem niech będą plany pojawienia się liniowca na ekranach kina w technologii 3D. Okazja ku temu niepowtarzalna i godna świętowania, kolejna nadarzy się za następne sto lat, zatem trzeba zrobić wszystko, aby godnie ją upamiętnić. Pomysł wyrósł z możliwości technicznych dostępnych dziś na filmowym rynku. Cameron uznał, że są filmy, które należy oglądać w wielkim stylu na dużym ekranie.

Wypłynięcie Titanica w 1912 roku
Wypłynięcie brytyjskiego transatlantyka Titanica w 1912 roku

(Nie)zatapialny statek

Historia ludzkiej pychy. W południe 10 kwietnia 1912 luksusowy transatlantyk Titanic, wyposażony w 16 wodoszczelnych grodzi, wypłynął w swój dziewiczy rejs. Zaledwie pięć dni po wyruszeniu, w niecałe trzy godziny po zderzeniu z górą lodową, zatonął i pogrążył się w otchłań północnego Atlantyku, osiadając na dnie, cztery kilometry pod powierzchnią wody. Wraz z nim utonęło ponad 1500 pasażerów i członków załogi. Podczas wodowania statku, przedstawiciel stoczni powiedział: „Statku tego nawet Pan Bóg nie jest w stanie zatopić”. Kapitan kilkakrotnie powiadamiany telegraficznie, o górach lodowych nie zredukował prędkości liniowca. Zdecydował się pędzić pełną parą….

Ożywianie legendy Titanica w konwersji 3D

Zadanie było godne mistrzów i naznaczone pracą 300 artystów w ciągu zaledwie 60 tygodni. Imponujący jest jednak przede wszystkim koszt całego przedsięwzięcia, który wyniósł bagatela 18 milionów dolarów. Czyż to nie praca godna Camerona i jemu pokrewnych? Sam mistrz twierdzi, że rezultat nie jest doskonały, a efekt 3D niekompletny, ale nie można się dziwić, ponieważ filmy 3D od samego początku nagrywa się specjalnymi kamerami, co w tym przypadku nie było możliwe i posłużono się konwersją obrazu z 2D na 3D. Obraz został zremasterowany do rozdzielczości 4K.

Zadamy sobie pytanie, po co Titanic wraca do naszych kin? Czy chodzi o pieniądze, których potrzeba producentom? Otóż byłoby to zbyt banalne, chodzi raczej o sztukę dla sztuki, o ponowne ożywienie legendy, o pamięć, o godne uczczenie jubileuszowych obchodów.

Cameron to artysta, który pragnie testować kinowe efekty, sprawdzać jak dalece okiełznaliśmy już możliwości techniczne. Ponadto pamiętajmy, że film pojawił się już 15 lat temu, więc jest duże grono ludzi, którzy mogli o nim nigdy wcześniej nie słyszeć. To dobry moment, aby ponownie pokazać go światu w najnowocześniejszej oprawie, co nastąpi już w kwietniu tego roku.

James Cameron i producent Jon Landau opowiadają o procesie konwersji do 3D.

Premiera zremasteryzowanej wersji filmu w 2D i 3D zaplanowana jest w Polsce na 13 kwietnia 2012. Zbiegnie się w czasie ze światowymi obchodami stulecia rozpoczęcia tragicznej podróży statku.

Tapety HD na komputer z filmu „Titanic 3D

  1. Konwersja obrazu, czyli ma się rozumieć, że wszystko w filmie takie same jak w 97 roku? Coś na kształt Gwiezdnych Wojen, gdzie oryginalnego scenariusza i zdjęć (oczywiście nie licząc tego, że nowy film to zdjęcia 3D) również nie zmieniano? Tak jak jest wyżej napisane, według mnie to taki trochę odgrzewany kotlet, no ale skoro jest okrągła rocznica? Można przymknąć oko 🙂 18 mln dolarów to końcowy budżet? Mało, biorąc pod uwagę ile ta produkcja zarobi z biletów pewnie.

    pozdrawiam!

    1. W „odświeżonej” wersji nie są przewidziane żadne dodatkowe sceny. Od 97 roku minęło 15 lat i trzeba pamiętać, że młodsze pokolenie, nie widziało filmu na dużym ekranie. Z sentymentem pojawią się również ci, którzy chcieliby powspominać dawne czasy 🙂 Bo za naszych czasów…..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *