stratasys-3d-emma-arm stratasys-3d-emma-arm

Egzoszkielet z drukarki Stratasys 3D

Niedawno pisałem na temat rewelacyjnej metody 3D, która zdaje się być doskonałym rozwiązaniem w praktyce. Druk 3D zbiera już laury ze względu na potencjalnie bardzo szerokie zastosowanie. Tu nie chodzi już o rozrywkę, elektronikę, czy sam rozwój dla rozwoju, ale o realną pomoc. Jeśli coś może stać się niezbędne w dziedzinie medycyny, to bezapelacyjnie należy w to inwestować.

Dwa trudne pojęcia ich wzajemna współzależność, czyli egzoszkielet i Artrogrypoza.

Przypadek dwuletniej Emmy, dziewczynki, która urodziła się z rzadką chorobą Artrogrypoza uniemożliwiającą jej poruszanie rękami pokazał jak niedaleko są naukowcy od normalnego życia i jak istotne jest ich dążenie do odkrywania i konstruowania nowatorskich rozwiązań, ponieważ dotykają w ten sposób najróżniejszych dziedzin naszego życia. Dzięki działaniom lekarza Megana Lavelle`a Emma otrzymała skonstruowany na jej potrzeby egzoszkielet, który umieszczany jest na plecach dziewczynki, na specjalnej kamizelce. Dzięki temu może poruszać rączkami, pisać i prowadzić życie zbliżone do normalnego, co uszczęśliwiło nie tylko ją, ale także rodziców i lekarzy. Egzoszkielet wykonany jest z plastiku i został wydrukowany za pomocą Stratasys 3D. Warto wspomnieć, że Emma nie jest pierwszym dzieckiem, które korzysta z niezwykłych możliwości egzoszkieletu.

Nowe ramiona Emmy.

Nie ma już dziś chyba żadnych wątpliwości co do sensu podejmowanych przez naukowców działań, mimo, że idea drukarki 3D budziła wśród niektórych wątpliwości natury etycznej, związanej z perspektywą masowego produkowania każdego rodzaju przedmiotów na swoje własne potrzeby. W przypadku Emmy nie byłoby możliwości wyprodukowania egzoszkieletu tradycyjnymi metodami, ponieważ części w nim zastosowane są zbyt małe i precyzyjne. Możliwości druku 3D okazały się więc nieocenione.
Emma używa egzoszkieletu w każdym momencie swojego życia, co pozwala jej lepiej funkcjonować i doznawać otaczający ją świat, a nie tylko być jego bierną obserwatorką, na co była skazana po urodzeniu. Takie też były perspektywy jej przyszłego życia z chorobą.

Dziś Emma nazywa egzoszkielet swoimi „magicznymi ramionami” i jak powiedział jeden z obserwatorów, warto być częścią tego jednego momentu, w którym może nie do końca można pomóc, bo nie możliwa jest zmiana tego, co już miało miejsce, ale warto przynajmniej poruszyć swoje serce.

Piękna jest nauka, która zajmuje się odkrywaniem rzeczy wielkich, mających sens i przyczyniających się do poprawy czyjegoś losu.

  1. Świetna wiadomość! Interesowałem się trochę drukiem 3D, ale w życiu bym nie pomyślał o takim zastosowaniu – wszędzie natykałem się raczej na jakieś wykorzystania tej technologii w modzie czy designie. Ciekawe co dalej – liczba możliwych wykorzystań w medycynie (szczególnie protetyce) wydaje się przeogromna. Słyszeliście o innych tego typu projektach? A może macie jakieś własne pomysły? 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *