Pudłaki The Boxtrolls – animacja dla dużych i małych, jednym słowem dla całej rodziny. Podstawę do stworzenia tej poklatkowej animacji stanowi książka Alana Snowa „Here Be Monsters”, wydana w Polsce pod tytułem „Były sobie stwory. Serowy potop.” Akcja rozgrywa się w erze wiktoriańskiej w mieście, którego mieszkańcy mają obsesję na punkcie pieniędzy, klasy i wykwintnych, śmierdzących serów. Tytułowe Pudłaki to w rzeczywistości urocze, psotne urwisy, które uwielbiają zabawę i mają dobre serduszka, a także są małymi inżynierami. Wiodą sobie spokojne, radosne życie w podziemiach kolorowego miasteczka Cheesebridge.
Ubierają się w pozostawione do recyklingu pudełka, które noszą tak jak żółwie swoje skorupy, nie robiąc przy tym nikomu krzywdy. Wręcz przeciwnie – Pudłaki wychowują osieroconego chłopca imieniem Eggs. Mieszkańcy miasteczka żyją w wielkim strachu opowiadając o pudłakach straszne i zmyślone historie, w których to porywają oni małe dzieci. Dochodzi do tego, że jeden z mieszkańców Archibald Snather (Ben Kingsley) postanawia pozbyć się podziemnych mieszkańców raz na zawsze.
87 minut animacji poklatkowej – to 5220 sekund, lub 125280 pojedynczych klatek © LAIKA, Inc
Za tę animację odpowiedzialne jest studio Laika, które ma na koncie takie filmy jak „Koralina i tajemnicze drzwi” i „ParaNorman”, które notabene wizualnie były zachwycające. Sami bohaterowie byli drukowani w drukarce 3D, ale twarze były formowane i malowane ręcznie. Ich najnowsze dzieło „Pudłaki” składa się z ponad 125.000 starannie dopracowanych obrazów, które później zostały ożywione w 87 minutowym filmie. Dla studia Laika ten film był w rzeczywistości największym osiągnięciem jeśli chodzi o rekwizyty. Zestawy do filmu tworzone były w skali 1:5. Niektóre z nich były tak duże, że sięgały w studiu do samego sufitu. Nawet małe chwasty wyrastające z pęknięć w chodniku były tworzone ręcznie, a było ich aż 25 różnych rodzajów. Łącznie powstało 185 lalek – postaci występujących w filmie, a 25 z nich przedstawiały samego Eggs’a . Skład 60 osób był odpowiedzialny za stworzenie lalek. Film powstawał prawie dekadę, a prace rozpoczęły się nad nim już podczas produkcji „Koralina i tajemnicze drzwi”. Mamy tu kumulację prawie dziesięciu lat ciężkiej pracy, innowacyjności i kreatywności.
poklatkowe kierowanie ruchu marionetki – proces animacji , © LAIKA, Inc
„Pudłaki” nie zawodzą również wizualnie, animacja jest zdumiewająca – w czasach, gdy w modzie są komputerowe animacje 3D, ta została stworzona w starej technice poklatkowej, tworząc niepowtarzalny barwny świat zamieszkały przez unikalne postaci. Ale wyróżnia ją nie tylko technika. Utrzymane w ciepłych barwach są mniej mroczne niż wspomniana „Koralina” i stanowią kolejny dowód na znakomitą formę studia Laika. Wydaje się, że niektóre elementy – takie jak mechaniczne konstrukcje „Pudłaków” – zostały wplecione do filmu właśnie po to, by twórcy mogli pochwalić się swoimi umiejętnościami. Zauważyć tu możemy także intrygującą mieszanka powagi i humoru oraz odrobinkę horroru, a przykładem mogą być dorosłe postacie przedstawione w sposób karykaturalny, ukazane jednak w prześmiewczy sposób. Twórcami filmu są Amerykanie, ale obraz ma w sobie bardzo angielskiego ducha. Angielski humor rodem z Monty Pythona, jak również czarny charakter rodem z książek Dickensa. Po seansie można zaczekać chwilkę do końca napisów – tam czeka bowiem chyba najciekawsza i najzabawniejsza scena z całego filmu, podczas której podejrzeć można animatora przy pracy.
